Tegoroczny Adwent był najkrótszym czasem radosnego oczekiwania na przyjście Pana. W roku Jubileuszu 100-lecia Fatimy nasz Pan jakby skrócił czas rozłąki ze swym stworzeniem. Bóg przez Maryję przychodzi najszybciej. Z okazji Świąt, w których zatrzymujemy się nad Tajemnicą Bożego Wcielenia, życzymy, by ten czas był początkiem coraz głębszego zdumiewania się z tego, jak Bóg ogromnie pragnie być blisko człowieka. Niech Maryja pozostanie dla nas przewodniczką do bliskości z Bogiem. Wiedzmy, iż Ona rodzi Pana, o którym wiemy, że bezgranicznie nas kocha! On pragnie nas wyrwać z ciemności grzechu, osamotnienia i smutku. Przyjdźmy do Niego wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteśmy, a To dziecko-Jezus nas pokrzepi i da moc, aby w Nim stać się Synami Boga.
Niech te Święta, pomogą odnowić więzi rodzinne i naprawić brak miłości względem siebie. Niech zagości w Waszych sercach Chrystusowy pokój i radość.
Z błogosławieństwem! Wasi księża.
„A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam!”
Jedną z największych przeszkód w rozwoju ludzkiej osobowości są nieuzasadnione lęki. Pełne zaangażowanie w życie staje się możliwe dopiero w momencie przekroczenia paraliżujących nas wewnętrznych obaw i niepewności. Podobnie nie sposób owocnie odpowiedzieć na wezwanie Zmartwychwstałego, bez otwarcia się na dar pokoju, zaofiarowanego nam w doświadczeniu Bożego miłosierdzia.
Któż z nas nie zna uczucia lęku?
Kto otwarcie twierdziłby, że niczego się nie lęka, oszukiwałby samego siebie. Trzeźwe spojrzenie na życie pokazuje jednak, że z lękiem spotykamy się na co dzień i to w najrozmaitszych postaciach. Nic dziwnego, ponieważ jako cząstka systemu obronnego przynależy on do naszej ludzkiej natury, ostrzega nas przed niebezpieczeństwami i chroni przed lekkomyślnymi posunięciami
Czy wiemy, że w Piśmie Świętym aż 365 razy pojawia się zwrot: „Nie lękajcie się”? Każdego dnia Pan Jezus mówi do nas: „Nie lękajcie się”.
Idąc za głosem Pana ostatnia Agapa poświęcona była właśnie tematyce lęków, a przede wszystkim ich przezwyciężania. Młodzież uwielbiła Boga tańcem i śpiewem. Wspólna, żywiołowa modlitwa otworzyła serca i umysły młodych na Słowo, które powiedział do zebranych ks. Łukasz.
Kerygmat poprzedziła pantomima przedstawiona przez: Amelię, Kasię, Oliwię i Mikołaja. Scenka pokazała w jaki sposób odrzucenie przez grupę rówieśniczą wpływa na młodą osobę. Wprowadzony w ruch mechanizm lękowy spowodował u niej izolację i poczucie osamotnienia, barierę trudną do pokonania. Do kogo zwróciła się bohaterka? Prosiła o pomoc tego, który przezwycięża wszelkie lęki - Pana Jezusa. Młodzież mogła obserwować stopniowe wyprowadzanie dziewczyny z problemów. Pan Jezus, który uczy kroczenia po wodzie, pokonał wszelkie bariery i otworzył ją na drugiego człowieka. Uzdrowienie wewnętrznie zaowocowało pięknym świadectwem życia, które pomogło otworzyć się innym osobm na działanie Boga.
Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu uczestnicy Agapy mogli zawierzyć swoje życie Panu Jezusowi, a składając u Jego stóp zapalone świece oddali Jemu wszystko to, co przeraża.
A jaki jest najprostszy sposób na pozbycie się lęków przed drugim człowiekiem? ROZMOWA twarzą w twarz. Przygotowane do tego miejsca umożliwiły zebranym taki właśnie kontakt z rówieśnikami. Przy zapalonych świecach rozmowy nie miały końca…
Ale najważniejsza z rozmów odbyła się w cichości serc. Twarzą w twarz z Bogiem…
W dzisiejsze wspomnienie św. Cecylii powierzmy opiece patronki muzyki kościelnej ewangelizacyjną drogę zespołu kapłańskiego „Jak Najbardziej”. Zespół tworzą księża: ks. Kamil Jan Kowalski (gitara akustyczna) i ks. Krzysztof Kołtunowicz (gitara basowa) z parafii św. Stefana w Radomiu, ks. Piotr Gruszka (instrumenty klawiszowe) z parafii Wszystkich Świętych w Starachowicach, perkusista ks. Mateusz Czernik z parafii św. Rafała Kalinowskiego w Radomiu. Wokalistami są ks. Mateusz Nowak z parafii św. Judy Tadeusza w Starachowicach i ks. Łukasz Bociek. Obejrzyjmy fragment koncertu, który odbył się 19.11 w Kościele pw. św. Rafała w Radomiu.
Dziś obchodzimy wspomnienie św. Cecylii - patronki muzyki kościelnej. To dzień, w którym szczególnie dziękujemy Bogu za posługujących muzyką i śpiewem: chórowi, scholi, a przede wszystkim s. Lucynie. To także okazja do spotkania się wspólnot, przypomnienia historii życia św. Cecylii oraz rozmowy. Zapraszamy wszystkich chętnych do scholi dziecięcej i młodzieżowej oraz chóru. Pomnażajmy dary które dał nam Bóg, by usłyszeć kiedyś: "Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości swego pana".
Zapraszamy do obejrzenia galerii
Żołnierze, którzy aresztowali Cecylię, byli pod takim wrażeniem jej urody, że błagali ją, by odstąpiła od wiary.
Była olśniewająco piękna. Pochodziła ze znakomitej rzymskiej rodziny. Jako młoda dziewczyna Cecylia zakochała się na zabój… w Jezusie Chrystusie. Jemu ślubowała wierność bez względu na wszystko. Rodzice mieli jednak inne plany. Przeznaczyli córkę dobrze urodzonemu poganinowi Walerianowi. Dzień przed ślubem Cecylia wyznała swoją tajemnicę narzeczonemu. Ten nie tylko, że uszanował jej ślub czystości, ale sam się nawrócił i wraz ze swoim bratem przyjął chrzest z rąk papieża św. Urbana. Wkrótce w Rzymie wybuchło kolejne krwawe prześladowanie chrześcijan. Cecylię, jej męża i szwagra skazano na śmierć. Żołnierze, którzy ją aresztowali, byli pod takim wrażeniem jej urody, że błagali ją, by odstąpiła od wiary. Cecylia miała im odpowiedzieć: „Umrzeć nie znaczy stracić swej młodości, lecz zamienić ją na lepszą. Jest to tak, jakby oddać błoto, a otrzymać w zamian złoto. Mój Pan oddaje stokroć więcej, niż Mu się ofiaruje”. Zginęła okrutną śmiercią. Duszono ją parą w łaźni, w końcu podcięto gardło. Konała jeszcze dwa dni.
Wszystko to działo się na przełomie II i III wieku. Historia jej męczeństwa obrosła przez wieki pobożną legendą. Św. Cecylia stała się jednym z najbardziej czczonych rzymskich męczenników. Pochowano ją w katakumbach. W XI wieku odkryto jej ciało, zachowane w stanie nienaruszonym. Szczątki przeniesiono do bazyliki jej imienia wybudowanej na Zatybrzu, prawdopodobnie w miejscu, w którym mieszkała. Kilka wieków później artysta rzeźbiarz Stefano Maderna wykonał dla tej bazyliki niezwykle ekspresyjną marmurową rzeźbę, przedstawiającą ciało św. Cecylii odnalezione w katakumbach: młoda kobieta niezwykłej urody leżąca na boku z twarzą na ziemi, z podciętą szyją i ramionami wyciągniętymi wzdłuż ciała.
Św. Cecylię uznano za patronkę muzyki kościelnej dopiero w średniowieczu. Dlaczego? Być może dlatego, że w aktach męczeństwa znaleziono zapis mówiący o tym, że gdy na weselu Cecylii grały instrumenty muzyczne, ona w swoim sercu śpiewała hymny tylko Bogu.
W historii tej młodej rzymskiej męczennicy spotykają się trzy żywioły: piękno, miłość i śmierć. Tradycja dodała jeszcze jeden: muzykę ku chwale Boga. Święta Cecylia wyśpiewała swoim życiem najpiękniejszą pieśń, pieśń ku chwale Boga. Kto chce skomponować wielogłosowy utwór muzyczny, musi opanować sztukę kontrapunktu, czyli umiejętność równoczesnego prowadzenia różnych linii melodycznych, tak by razem wszystko brzmiało pięknie, w harmonii. By życie stało się pieśnią dla Pana, potrzebna jest także w życiu sztuka kontrapunktu. Tak kochać, tak wierzyć, tak pracować, tak cieszyć się i smucić, tak dojrzewać i starzeć się, wreszcie tak umierać, by nie było zgrzytów, dysharmonii, ale by wszystkie żywioły, które pojawiają się w ludzkim życiu, zagrały razem ku chwale Najwyższego. Pewien mądry rabin powtarzał swoim uczniom: każdego dnia pieśń, każdego dnia pieśń.
Tekst zaczerpnięty ze strony: http://kosciol.wiara.pl
13 października 1917 miało miejsce ostatnie objawienie Matki Bożej trójce pasterzy z Fatimy oraz zapowiedziany przez Matkę Boską Cud Słońca, widziany przez ok. 70 tysięcy osób. Wśród bezpośrednich świadków Cudu Słońca – kiedy to Słońce ‘tańczyło’ przez dziesięć minut, wszyscy którzy się w nie wpatrywali nie odnieśli żadnego uszczerbku na zdrowiu, a ubrania zgromadzonych, nasiąknięte wodą padającego przez kilkanaście godzin przed Cudem ulewnego deszczu, w niewytłumaczalny sposób uległy całkowitemu wysuszeniu – było wielu niedowiarków oraz dziennikarzy prasy laickiej, antyklerykalnej i masońskiej. Wielu doznało olśnienia duchowego, nawrócenia. Jeden z dziennikarzy, Avelino de Almeida, z masońskiego pisma O seculo, zdumiony powtarzał wiele razy w swojej relacji: “Widziałem to… Widziałem to…” Antyklerykalne i masońskie pismo pisało: “Słońce zadrżało i wykonało kilka nieprawdopodobnych ruchów nie mieszczących się w ramach praw kosmosu”.
13 października 2017 r. w 100. rocznicę ostatniego objawienia Matki Bożej młodzież parafii uczestniczyła w kolejnym spotkaniu ewangelizacyjnym Agapa. Spotkanie poświęcone było Maryi, najczulszej Mamie, jako najpewniejszej i najszybszej drodze do Boga. Wspólnie odmawiany różaniec skoncentrował zebranych wokół tajemnicy odkupienia. Rozważania różańcowe oparte o film „Pasja” zanurzyły wszystkich w Męce Pana Jezusa. Czy można odwrócić wzrok od ran Odkupiciela? Czy można rozważając Mękę Jezusa nie kochać Go bardziej? Czy można patrząc na śmierci Pana Jezusa nie zapragnąć stać się Janem – umiłowanym uczniem lub Matką Mistrza i trwać wiernie pod krzyżem? A może śmierć już nie robi na nas wrażenia? Może zapatrzeni na setki drastycznych filmów staliśmy się nieczuli na śmierć Boga, a tym samym na cierpienie drugiego człowieka? Warto zadać sobie w tym momencie pytanie: Kim jestem/kim się stałem i dokąd zmierzam? Co się stało z moją wrażliwością, empatią, miłością? Może warto zrezygnować z tego wszystkiego co tak bardzo wynaturza, oddala od Boga i bliźniego? Bo jaką wartość posiadają drastyczne filmy, gry komputerowe i pornografia? Jaki obraz rzeczywistości budują?
Uklęknąć przed Bogiem z różańcem w dłoni, to akt pokory i zaufania Temu, który jest pełnią szczęścia i wolności. Wolny jest ten, kto mądrze i prawdziwie kocha. I w tej pięknej postawie uczestnicy Agapy odmawiając różaniec mogli odnaleźć w sobie dziecięctwo Boże, dar ofiarowany podczas Chrztu Świętego. I z dziecięcym zaufaniem oddać swoje życie Maryi, najczulszej Mamie wrzucając do symbolicznej sukienki karteczkę z imieniem i nazwiskiem. Bez względu na świadomość gestu wierzę, że Mama zaopiekuje się każdym z uczestników Agapy.
Procesja ulicami Garbatki z figurą Maryi Fatimskiej wśród radosnego śpiewu oraz światła pochodni i latarek telefonów symbolizowała ostatnie objawienie fatimskie. „Procesja światła” pełna była młodzieńczej radości i spontaniczności.
Spotkanie zakończyło przyjęcie Pana Jezusa do serca oraz modlitwa wstawiennicza nad tymi, którzy o nią poprosili.
Aby choć trochę pojąć symbolikę i wartość tego maryjnego spotkania warto przytoczyć fragment z „Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. We wstępie do Traktatu czytamy o św. Janie Pawle II: „W imię naśladowania Chrystusa wybrał Maryję. Wybrał posłuszeństwo Matce Zbawiciela. (…) został Jej niewolnikiem. (…)Tak pojawia się wśród nas człowiek „Totus Tuus”. Pojawia się jako student, kleryk, kapłan, biskup, kardynał, wreszcie papież. (…) Ale choć przed Jego nazwiskiem zmieniało się wiele- jest kleryk, ksiądz, jest doktor, jest biskup, jest profesor, jest kardynał, jest nawet Ojciec Święty – w Jego wnętrzu nie zmienia się nic. (…) Spoglądamy na człowieka, który stał się świętym nie przez bycie kapłanem, biskupem, kardynałem czy papieżem, ale przez bycie „Totus Tuus”.
Życzę wszystkim – nie tylko uczestnikom Agapy – by stawali się świętymi (dziećmi, uczniami, matkami, ojcami, kapłanami…) przez całkowite zawierzenie się Maryi, przez codzienne stawanie się „Totus Tuus”, codzienną modlitwę różańcową.
Dziś, kończąc pisanie relacji z tego spokania, pomyślałam, że jestem wdzięczna Bogu za kapłanów, którzy z takim zaangażowaniem przygotowują spotkania dla młodzieży, nabożeństwa, uroczystości. A motywem ich pracy jest pragnienie świętości bliźniego. Wdzięczni za ich posługę, módlmy się, by każdego dnia stawali się - podobnie jak św. Jan Paweł II - "Totus Tuus", módlmy się o ich świętość.
Uczestniczka Agapy
Ponad 1400 osób spotkało się w Klasztorze Ojców Paulinów we Włodawie, by wziąć udział w akcji „Różaniec do granic”. Data wielkiej modlitwy różańcowej nie była przypadkowa. 07.10.2017 to Święto Matki Bożej Różańcowej (ustanowione po wielkiej bitwie pod Lepanto, gdzie flota chrześcijańska pokonała wielokrotnie większą flotę muzułmańską ratując tym samym Europę przed islamizacją), I Sobota Miesiąca (gdy odprawiane jest Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Matki Bożej, o które prosiła w Fatimie, jako ratunek dla świata), w roku 140. rocznicy objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie (jedyne uznane, polskie objawienia maryjne, Matka Boża prosiła tam o pokutę i codzienny różaniec), w 100. rocznicę Objawień Fatimskich (wielkie, ciągle aktualne objawienia, w których Matka Boża przekazuje duchowy program dla całego świata), w przededniu 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości (Wolność jest nam dana i zadana, tylko w Bogu i tylko z Maryją jesteśmy prawdziwie wolni, niepodlegli). Także nasi parafianie pod kierownictwem duchowym ks. Łukasza włączyli się do akcji modlitewnej. Modlitwa i konferencja wprowadzająca, uroczysta Eucharystia, Adoracja Najświętszego Sakramentu, Koronka i wspólna modlitwa różańcowa – piękne akty miłości do Mamy – Królowej Polski.
Przez tę bezprecedensową modlitwę różańcową, chcieliśmy okazać wierność i posłuszeństwo Maryi, która niestrudzenie wzywa nas do odmawiania różańca. Chcieliśmy również przepraszać i wynagradzać, za wszelkie bluźnierstwa, zniewagi przeciw Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. Błagaliśmy przez wstawiennictwo Matki Bożej o ratunek dla Polski i świata. W sumie na granicach Polski modliło się ok. miliona wiernych.
11 września 2017 r. odwiedziła nas schola z Parafii Wszystkich Świętych w Starachowicach. Wspólna próba, którą poprowadził ks. Piotr Gruszka przyniosła nam wiele radości! A oto efekt: